niedziela, 20 lipca 2008

Rzeklbys wypadek, rzeklbys przypadek- a poem by myself

Rzeklbys wypadek, rzeklbys przypadek....


Rzeklbys wypadek,
Rzeklbys przypadek,
Rzeklbys odkrycie
nigdy nie naduzycie.

Spokojnie przezywajac
Kazda chwile tak jak chcemy,
radujac sie z oddechu
na poduszce,
i tego wiersza zakonczeniem.

Pisze bo czuje te nute w sobie,
Poeta jestem dla siebie,
nuta mnie porywa i czas ja tez goni,
Zwatpienie zapada w moim sercu,
ta nuta znika a z nia ma melodia
odchodzi...

Nie placze, ja tylko sie wewnetrznie kolacze.

You would say the accident,
You would say the coincidence....


You would say the accident,
You would say the coincidence....
You woud say the eureka,
but never the abuse.


Peacefully existing
in every moment,
as we please...
Happy with the breathing
on the pillow,
and with the poem to end.


I write as I feel
this nute within me.
I am a poet for myself.
The nute takes me away
and the time,
chases it too.

This nute disappears,
and with it my melody goes away,


I do not cry, I internally shake...


copyright © mirellium, July 2008

Brak komentarzy: