Dla Adasia- mojego przyjaciela- w dniu urodzin.
Jemu tu sie nie podobalo,
to co wokol napawalo go
cierpieniem wewnetrznym.
Potrzebowal wiecej czasu
by wejrzec w siebie,
w swoja zblakana
dusze, tak zblakana
przez zlych ludzi i swiat.
Mial tyle spraw i obowiazkow,
nie mogl sobie powiedziec stop,
bo umilowal swiat
i ludzi tak bardzo,
ze wszystko zlo wokol i niesprawiedliwosc
bardzo go dotknely.
Przemocna sila go ogarnela,
ktora powiedziala tam
jestes
teraz, gdzie chciales byc,
w niebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz