a u mnie pourodzinowo ....
zrobilam obiadek dla P i dla L. vegetarian and indian yesterday..
teraz samotnie wkrocze w Nowy Rok ( nie bedac tak naprawde samym). uff. nareszcie czas w wygodnym mieszkaniu N.E. aby uporzadkowac stary rok 2007 i utorowac miejsce na nowy 2008.....tak dziwnie na obczyznie, samej ale bezpiecznie i spokojnie!!!cudownie i dzielnie zarazem...no tak istotko , you have missed the flight second time in your life- it is a sign to change and ponder about..?????
S. przyniosla dzisiaj wspanialy trunek ELDERFLOWER CORDIAL - nazywa sie nieoficjalnie i w kregach rodziny M. trunkiem D...... ( nie wiem czy moge dokonczyc...). Buteleczka posagowa i trunek leczy wszystkie infekcje. Jestem wdzieczna za prezent, piekny list z wydarzeniami calego minionego roku i swietne fotografie rodzinne dolaczone dzisiaj wraz z voucherem, ktory przyszedl na nowy adres do Decathlonu...3 funty off , fajnie ze tyle i jest pretekst do wizyty w sklepie...
Ciekawe czy C. jest tam jeszcze?
Wczoraj tez urodzinowo kawka i ciasteczko Taste in Difference z niesamowita p. S.
to be repeated!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz